Słowo ekklesia powstało z połączenia ek i pochodnej kaleo, gdzie ek znaczy z, od, natomiast kaleo - przywołać zaprosić. W Nowym Testamencie słowo ekklesia zostało 115 razy
przetłumaczone jako „kościół!”
W Ewangelii Mateusza czytamy: …zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie
przemogą go. (Mt 16, 18). Jezus
mówiąc „zbuduję Kościół mój” nadał
temu słowy duchowe znaczenie. Co istotne nie chodziło mu o Kościół, który my
obecnie pojmujemy, a zgromadzenie, zbór, kongregację, bractwo, grono ludzi. Zbuduję moją ekklesia - czyli zbuduję zgromadzenie,
zbór powołanych.
Więc Mesjasz mówiąc zbuduję
Kościół mój nie miał na myśli czegoś fizycznego, dotykalnego, czegoś co
zobaczysz. Chodziło mu o ekklesia w znaczeniu duchowym. Z innej strony
widziałeś kiedyś kościół, który zbudował Jezus? Jesteś w stanie powiedzieć mi z
czego został on zbudowany? Jakie materiały zostały użyte? Czy w Biblii jest
jakikolwiek fizyczny opis kościoła zapowiedzianego przez Jezusa? Odpowiedz
brzmi nie! Ekklesia, którą zbudował Jezus nie jest ziemska, nie jest naturalna,
nie jest doczesna, świecka to strefa duchowa, a ponieważ jest duchowa to jest
wieczna i ponadczasowa. Kiedy Jezus kierował słowa do Piotra Mt 16, 18
najprawdopodobniej ten nie zrozumiał go pierwotnie (notabene często zdarzało
się, że apostołowie nie pojmowali słów Jezusa), a dopiero po przyjściu Ducha
Świętego owe słowa zostały pojęte. W 1P
2, 4-5 czytamy: Przystąpcie do niego, do kamienia żywego,
przez ludzi wprawdzie odrzuconego, lecz przez Boga wybranego jako kosztowny. I
wy sami jako kamienie żywe budujcie się w dom duchowy, w kapłaństwo święte, aby
składać duchowe ofiary przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa. Z tego
fragmentu wynika, że ludzie jako żywe kamienie, jesteście budowani w duchowy
dom, który nie jest naturalny. A więc my sami mamy budować się w duchowy dom. Piotr
jasno twierdzi, że Kościół, ekklesia jest duchowym domem nie ziemskim, nie
naturalnym domem, nie miejscem spotkań, nie wspólnotą kościoła domowego, nie
studium Biblii itd.
Główny problem dotyczący ekklesia
polega na tym, że naturalizuje się nią, a jak ustaliliśmy jest ona duchowa. Jest
to problem optyki, tradycji, poznania ludzkiego, bowiem od zalania historii
obraz Kościoła był kojarzony z budynkami, denominacją, kongregacja, kaznodziejami,
nabożeństwami lub jak jesteś Katolikiem Mszami Świętymi o określonej formie obrządku.
Co istotne za życia Jezusa i aż do III wieku nie było żadnych denominacji,
miejsc oddawania kultu, instytucji, Kościołów jak ich współcześnie pojmujemy. To
człowiek wprowadził to w użytek ludzi i tak zaczęła kształtować się
rzeczywistość religijna. Zbuduję Kościół
mój, a bramy piekielne nie przemogą go - to co z tego świata przeminie w
sposób naturalny, zostanie zniszczone przez czas, budynki nie ostają się,
instytucje zmieniają się, denominacje dotykane są przez podziały, reformacje
wewnętrzne itd. Jezus mówił o czymś znacznie większym, czymś niezniszczalnym,
duchowym.
Konkludując moje rozważanie
dotyczące ekklesia. Słowo to oznacza zgromadzenie, zebranie się tych, którzy
zostali powołani i zbierają się w imieniu Jezusa Chrystusa. Błędem jest
tłumaczenie tego słowa jako Kościół, który pojmujemy w formie dzisiejszej. Jeśli
dla Ciebie Kościół oznacza budynek, denominację, instytucję to twój obraz czytelniku
jest błędny. Masz sfałszowany obraz Kościoła, i wiem, że te słowa będą trudne
do zaakceptowania, a ja będę w twoich oczach heretykiem, ale taka jest prawda! Jezus
stworzył duchowe zgromadzenie, gdzie po swojej śmierci zamieszkał w każdym z
nas, bo w nim jest Królestwo Niebieskie, a On jest w Nas w wymiarze duchowym.
Nie bez przyczyny nie umieszczono
Ewangelii Tomasza w Biblii, bowiem bezpośrednio uderza ona w Kościół pojmowany jako
budynek, instytucja, organizacja itd.
Rzekł
Jezus: „Gdy wasi przywódcy powiedzą wam: „to królestwo jest w niebie, wtedy
ptaki niebieskie będą pierwsze przed wami. Gdy powiedzą wam, że ono jest w
morzu, wtedy ryby będą pierwsze przed wami. Ale królestwo jest tym, co jest w
was i tym, co jest poza wami. Skoro poznacie samych siebie, wtedy będziecie poznani i będziecie wiedzieć, że
jesteście synami Ojca żywego. Jeśli zaś nie poznacie siebie, wtedy istniejecie
w nędzy i sami jesteście nędzą”.
Rzekł Jezus: „Ja jestem światłością, która jest ponad wszystkimi. Ja jestem Pełnią, Pełnia wyszła ze mnie, Pełnia doszła do mnie. Rozłupcie drzewo, ja tam jestem. Podnieście kamień, a znajdziecie mnie tam”.
Rzekł Jezus: „Ja jestem światłością, która jest ponad wszystkimi. Ja jestem Pełnią, Pełnia wyszła ze mnie, Pełnia doszła do mnie. Rozłupcie drzewo, ja tam jestem. Podnieście kamień, a znajdziecie mnie tam”.
Przemyśl!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz