środa, 9 stycznia 2013

Powstanie w getcie warszawskim cz. 2.


Himmler wydał w styczniu 1943 r. w Warszawie polecenie SS i Polizei-fuhrerowi dystryktu warszawskiego o przeniesienie do Lublina wszystkich przedsiębiorstw o charakterze wojskowym, które leżały na terenie getta. Rozporządzenie te dotyczyło szopów Tobbensa i Schulza. 19 IV 1943 r. czyli w dniu wybuchu powstania rozlepiono zarządzenia władz: ostateczny termin wyjazdu z terenów szopów miał mieć miejsce w dniu 20 IV 1943 r. o godzinie 7.00 rano pod groźbą kary śmierci.[1] Produkcja miała mieć miejsce w Trawnikach i Poniatowie, gdzie mieli się osiedlić żydowscy pracownicy szopów.[2] Himmler w dniu 16 lutego 1943 r. wydał rozkaz Krugerowi o zupełnym zniszczeniu getta warszawskiego przy równoczesnym zabezpieczeniu dóbr materialnych.[3]

O godzinie 2.00 w nocy 19 IV 1943 r. w Wielki Poniedziałek kordon policji niemieckiej i oddziały SS otoczyły mury getta. W dniu wybuchu powstania w getcie pozostało przy życiu około 60-70 tys. Żydów, a około tysiąca z nich podjęło walkę z okupantem.[4] O godzinie 4-ej Niemcy w małych grupkach wkroczyli na tereny między getta formując swe plutony i kompanie. O godzinie 7-ej na terenie getta wjeżdżały czołgi i samochody pancerne, a na zewnątrz hitlerowcy ustawiają artylerię. O godzinie 8.00 przejął dowodzenie nad akcją dowódca SS i policji w dystryktu warszawskiego generał - major Jurgen Stropp.[5]

ŻOB w momencie wybuchu powstania dysponował kilkuset żołnierzami (800–850) zorganizowanymi w 22-e grupy. W skład niemieckiej siły wchodziły 4 bataliony grenadierów pancernych SS, oddział spieszonej kawalerii SS, 2 bataliony policji SS i policja bezpieczeństwa, batalion strażników, artyleria, broń pancerna, saperzy. Siły te liczyły łącznie 3 000 żołnierzy. [6]  

Bojowcy ŻOB byli uprzedzeni o akcji wysiedleńczej przez wywiad AK i doskonale się przygotowali. Oddziały SS wkraczając do Getta zastały puste ulice. Dopiero w głębi getta nawiązała się walka hitlerowców z bojowcami ŻOB i ŻZW. W pierwszym dniu walki toczyły się na ulicy Zamenhofa, gdzie bojowcy ŻOB zlikwidowali jeden czołg i zmusili Niemców do odwrotu. Kolejne starcie miało miejsce na ul. Nalewki. Walka trwała 7 godzin. Niemcy, również się wycofali z powodu silnego oporu Żydów. Starcie także toczyły się na Placu Muranowskim, gdzie walczyła tu główna grupa ŻOB. Bojownicy odnieśli sukces niszcząc jeden czołg niemiecki i zmuszając okupanta do wycofania się. Żydzi odnieśli sukces kierując atak z domów Leszno 74 oraz Smocza 8-10. Na ul. Smoczej z drugiego pietra rzucano granaty w wyniku czego wielu Niemców zginęło. Z domów Leszno 74 wycofano się do domu na Nowolipie 63, gdzie kontynuowano walkę.[7]

19 IV 1943 r. miała miejsce akcja pomocy wojskowej z zewnątrz. Oddział AK pod dowództwem kpt. Chwackiego”- Józefa Pszennego podjął próbę wysadzenia części muru na ul. Bonifarskiej. Sześciu żołnierzy nie zdołało w wyniku ostrzału wroga donieść min pod mur. Zginął Józef Wilk i Eugeniusz Morawski, a reszta została ciężko ranna.[8]

Pierwszego dnia powstańcy powstrzymali natarcie wroga, niszcząc przy tym dwa pojazdy. Niemcy szybko zauważyli, że stosowana przez nich taktyka jest nieefektywna. Poruszający się po ulicach niemieccy żołnierze byli łatwym celem dla Żydów, którzy czaili się w zabudowaniach. Ponadto doskonała znajomość terenu i umiejętne wykorzystywanie piwnic, kanałów i podziemnych przejść pozwala bojownikom uchodzić z obław.

 Drugi dzień akcji rozpoczął się skoncentrowaniem większych oddziałów SS na przestrzeni między getta i po stronie polskiej. W wyniku doznania klęski pierwszego dnia walk gen. Stroop mianował dowódcą operacji mjr. policji Stornagla. W celu penetracji getta o godzinie 7 sformułowano 9 grup szturmowych, w każdej po 37 ludzi.[9] 20 IV 1943 r. największe starcie maiło miejsce w rejonie getta szczotkarzy. Na tym terenie znajdowało się 5 oddziałów bojowych ŻOB ( Hersza Berlińskiego, Jurka Blonesa, Jurka Grynszpana, Henocha Gutmana i Jakuba Praszkiera) pod dowództwem Marka Edelmana. Obrońcy po ciężkich starciach zmuszeni zostali do wycofania się na ul. Frańciszkańską, a walki wkrótce objęły ulice Leszno, Nowolipie, Smoczą. Działały tam również oddziały ŻZW pod dowództwem Chaima Łopaty. Niemcy zaatakowali, ale eksplozja miny zmusiła ich do odwrotu. W starciu, które później miało miejsce zginął Michał Kepflisz. Reszta powstańców wycofała się bez strat. Bojownicy wkroczyli do akcji, również w rejonie szopów Tobbensa-Schultza.[10]

 Żołnierze AK podjęli 20 IV 1943 r. próbę przebicia muru na ulicy Bonifarskiej pod dowództwem Józefa Pszennego ps.Chrocki”. Tego dnia oddział szturmowy Gwardii Ludowej pod dowództwem Frańciszka Bartoszka Jacka” zaatakował niemiecką załogę działa ustawionego na ulicy Nowiniarskiej. W tym samym czasie inna grupa GL pod kierownictwem Jerzego Lernera Mietka” próbowała zaatakować posterunek niemiecki na skrzyżowaniu ulic Gęsiej i Okopowej – atak nie udał się. Żydowska grupa licząca około 10 osób kierowana przez podoficera WP, Jakuba Rakowera podjęła próbę udaną przedarcia się przez pierścień okrążenia i przejścia przez cmentarz na Okopowej, do polskiej części miasta.[11] Niemcy podpalili domy i bloki domów na ulicach: Nalewki nr 33, 35, 37, Miła nr 19, 28, Zamenhofa nr 28. ŻOB odpowiedział”  podpaleniem magazyny Weterfassung. Wysadzono tunele i podpalono cały blok szczotkarzy na rozkaz Stroopa. Tego dnia Niemcy rozstrzelali wszystkich chorych w łóżkach n terenie byłego szpitala czyste” na ul. Gęsiej 6/8, a następnie zbombardowali go wraz z zakładem zaopatrywania.[12]

Dnia 20 IV 1943 r. bojowcy z ŻZW wywiesili dwa sztandary, polski i żydowski na Placu Muranowskim.[13]  

21 kwietnia grupa bojowa niemiecka, wzmocniona przez saperów i ciężką artylerię była wysłana na teren szopu szczotkarzy. Stwierdzono, że istnieje tam wielka ilość bunkrów i przejść podziemnych, skąd bojowcy strzelali. Generał Stroop zdecydował wysadzenie w powietrze tuneli i całego budynku. W czasie szalenia żywiołu Żydzi zostali zmuszeni do opuszczenia bunkrów. Większość społeczeństwa żydowskiego opuściła kryjówki w nocy z 21/22 kwietnia. Był to pierwszy ogromny pożar w getcie. W tym czasie można było po raz pierwszy zobaczyć drastyczne sceny w postaci skakania z okien często niemal całych rodzin objętych płomieniami po uprzednim wyrzuceniu materaców, wyścielanych części mebli oraz prób spuszczania się w dół przy pomocy zawiązanych prześcieradeł.[14]

22 IV 1943 r. płonęły domy na Franciszkańskiej i Muranowskiej. Niemcy rozpoczęli akcje oczyszczania niezamieszkałej części getta. Tego dnia oddziały GL zniszczyły tory w okolicy Dworca Wschodniego, a w rejonie Dworca Głównego podpalono transport wojskowy. Również grupa bojowa Polskiej Ludowej Akcji Niepodległościowej pod kierownictwem Więckowskiego Ryszarda” rozbiła posterunek hitlerowski, dzięki czemu grupa Żydów zbiegła na stronę polską.[15]

 Akcja likwidacyjna getta trwała pierwszego dnia od 5.30 do 4 po południu, drugiego- tak samo, trzeciego dnia od 9.00 do 4 po południu, czwartego dnia od 10 do późnego wieczora.[16]

Niemcy mieli ogromne kłopoty z odnajdywaniem bunkrów, w których chronili się powstańcy. Do namierzania kryjówek zaczęto stosować psy policyjne, aparaty i sondy akustyczne. Stosowane przez hitlerowców metody nie uszły wszak uwadze bojowników, którzy wprowadzili odpowiednie środki zaradcze. W bunkrach obowiązywał bezwzględny nakaz zachowywania absolutnej ciszy. W niektórych przypadkach zabroniono także podgrzewania potraw, by ich zapach nie naprowadzał na kryjówki psów policyjnych.

23 IV Niemcy zmienili taktykę ze względu na wyżej wymienione trudności.  Przystąpiono do ciągłego niszczenia zabudowań – dom po domu. Była to metoda bardzo efektywna, lecz powolna. Pozwalała na ograniczenie zagrożenia własnych oddziałów, a jednocześnie na stopniowe spychanie powstańców, poprzez pozbawianie ich kryjówek i możliwości manewru. Od początku dochodziło także do makabrycznych scen –Żydzi wyskakiwały z okien podpalonych kamienic, a uciekinierzy byli bestialsko mordowani przez Niemców i ich sojusznicze formacje.

 23 IV 1943 r. rozstrzelano członków Rady Żydowskiej na Umschlagplatz, a wśród nich przewodniczący Rady inż. Lichtenbaum, wiceprzewodniczący Wielikowski, A. Sztolcman i inż. Szereszewski.[17]

Również 23 IV grupa warszawskiego Kedywu pod dowództwem kpt. Jerzego Lewińskiego Chuchro” zlikwidowała posterunek niemiecki na Okopowej i rozstrzelano oficerów SS zdążających samochodem do getta. Tego dnia 2 patrole oddziału dywersyjnego AK Mokotów pod dowództwem Zbigniewa Dunina –Wąsowicza Zbigniewa Dunina”, i Zbigniewa Stalkowskiego „Stadnickiego” zlikwidowali posterunek niemiecki na Lesznie i Orlej. Oddział żoliborski pod kierownictwem por. Tadeusza Kerna-Jędrychowskiego Szrapnela” zlikwidował posterunek SS przy ul. Zakroczymskiej. Grupa bojowa GL pod dowództwem Henryka Sternhela Gustawa” zniszczyła w wyniku użycia granatów samochód policyjny zmierzający go getta na ul. Freta. Inne 2-e grupy GL dowodzone przez Michała Tetmajera „Sławka” i Jerzego Lernera Lerskiego” zaatakowały posterunki w rejonie Leszno-Przejazd i Leszno-Karmelicka odnosząc tylko częściowy sukces. Dwóch esesmanów poległo po stronie polskiej Jerzy Lerner. W tym samym czasie grupa Szarych Szeregów przerzuciła do getta w okolicy Bonifarskiej transport amunicji.[18]

W piątym dniu walki tj. 23 IV 1943 r. ŻOB wydał odezwę do Polaków napisaną przez Ignacego Samsonowicza-Leszczyńskiego z Bundu, która w formie ulotki był rozlepiana po aryjskiej stronie namawiająca do wspólnej walki z Niemcami.[19] Treść jej brzmiała:

    Polacy! Obywatele! Żołnierze Wolności!
    Wśród huku armat, z których armia niemiecka wali do naszych domów, do mieszkań naszych matek, dzieci i żon;
wśród terkotu karabinów maszynowych, które zdobywamy w walce na tchórzliwych żandarmach i SS-owcach;
wśród dymy, pożarów i kurzu krwi mordowanego getta w Warszawie – my więźniowie getta – ślemy Wam , serdeczne pozdrowienia.
    Wiemy, że w serdecznym bólu i łzach współczuciu, że z podziwem i trwogą wynik tej walki przyglądacie się wojnie, jaką od wielu dni toczymy z okrutnym okupantem.
    Lecz wiedzcie także, że kiedy próg getta, jak dotychczas tak i nadal będzie twierdzą; że może wszyscy zginiemy w walce, lecz nie poddamy się, że dyszymy jak i Wy, żądzą odwetu i kary za wszystkie zbrodnie wspólnego wroga.
    Toczy się walka o Waszą i naszą Wolność.
    O Wasz i nasz – ludzi, społeczny, narodowy- honor i godność. Pomścimy zbrodnie Oświęcimia, Treblinki, Bełżca, Majdanka.
    Niech żyje braterstwo broni i krwi Walczącej Polski!
    Niech żyje Wolność!
    Śmierć katom i oprawcom!
    Niech żyje walka na śmierć i życie z okupantem.”

24 kwietnia dowództwo ŻOB zmuszone zostało do wycofania oddziałów do "getta podziemnego" - był to system umocnionych schronów i bunkrów. Z tych ukrytych obronnych stanowisk dokonywano przedsięwzięć na pozycje hitlerowców. Opór trwał w formie partyzantki ulicznej, wszelkiego rodzaju akcje dokonywano nocą. Przy zdobywaniu poszczególnych bunkrów Niemcy użyli bojowych gazów duszących. Tego dnia toczyły się walki w domach: Nowolipki 41 nr 64, 67, Leszno nr 56, 72. Systematycznie podpalano szopy i budynki. Podpalono dom na Miłej 29. W piwnicy znajdowała się tam grupa bojowa, która przeprowadziła ewakuację pod dowództwem Lutka Rotblata z Akiba i Pawła z PPR. Bojownicy przybyli na Miłą 9.[20]

25 kwietnia akcje niemieckie zakończyły się prawie wszędzie wznieceniem pożarów. W tych warunkach wielu Żydów musiało opuścić schrony szukając ratunku w ucieczce, w wyniku czego wielu z nich zginęło od kul okupanta. Walki toczyły się pośród pożarów i ruin na Miłej 5 i 7. [21]

26 kwietnia ostre walki miały miejsce na: Nowolipkach 41, Lesznie 74, 76, 78, Nowolipiu 67, 69. Niemcy stłumili wszędzie opór. Poza granicami getta hitlerowcy ujęli 29 Żydów[22]

27 kwietnia wszedł do getta podkopem 18-osobowy oddział AK pod kierownictwem mjr. Henryka Iwańskiego ps. Bystry” i stoczył razem z bojowcami żydowskimi wielogodzinna walkę z siłami niemieckimi na Placu Muranowskim i ul. Muranowskiej. Trzech uczestników walki zginęło w tym syn Iwańskiego, kilku zostało rannych. Po zakończonej akcji 30 Żydów wyprowadzono na stronę Polską. Powstańcom pozostawiono większą ilość broni i granatów.[23] W akcji niesienia pomocy Żydom podsumowując Bystry” stracił dwóch synów i brata Wacława.[24] Również tego dnia pełnomocnik komitetu Warszawskiego PPR Franciszek Łęczycki Broda” powierzył por. GL Władysławowi Gaikowi Krzaczkowi” misje wyprowadzenie kanałem 40 bojowców. Przedsięwzięcie nie powiodło się.[25]

Sytuacja bojowców pogarszała się z dnia na dzień. Szybko zbrakło amunicji, a także wody i żywności. Niemcy zaczęli odcinać i izolować poszczególne punkty oporu, tak by rozbić stanowiska żydowskiej obrony. Od 28 kwietnia walki koncentrowały się w zasadzie już tylko wokół nich.   

28 IV o godzinie 10 dziesięć atakujących grup niemieckich otrzymały za zadanie przeszukanie całego getta. Odkryły one pewną liczbę bunkrów. W wyniku tej akcji Niemcy schwytali i zabili wielu Żydów.[26]

29 IV operacje rozpoczęto o godzinie 10, a skończono 21. Niemcy za zadanie mieli odszukać blok domów byłego koncernu Hallmanna i spalić go oraz ponownie przeszukanie bloków, które prędzej zostały wyodrębnione. Odkryto 36 większych bunkrów, gdzie udało się schwytać według raportu Stroopa liczną grupę Żydów oraz zdobyć broń. Tegoż dnia wysadzono w powietrze kilka wylotów od kanałów oraz dwie klapy odkryte przez hitlerowców poza gettem, które wysadzono lub zamurowano.[27]
Ostatniego dnia kwietnia kontynuowano przeszukiwanie getta. Akcję rozpoczęto o godzinie 9, a trwała do 21. Niemcy odkryli tego dnia 30 bunkrów. Stroop po raz pierwszy od rozpoczęcia działań odważył się w nocy z 30 IV na 1 V wysłać 5 grup zwiadowczych, każda w liczbie 10 żołnierzy z oficerem na czele, których zadaniem było patrolowanie ulic i ustalenie ruchów Żydów podczas nocy. W wyniku tego dochodziło do potyczek z ŻOB. Walki te miały wyraźny charakter partyzancki.[28] Z schronów na Miłej 29 przeprowadzano głównie nocami pojedyncze akcje na niemieckie patrole.

O godzinie 2 w nocy została wysłana z bunkru na Lesznie 74 grupa bojowa PPR pod dowództwem Hersza Kawy (Heńka). Grupa ta przemieszczała się strychami, począwszy od Leszna 76, gdzie znajdowała się grupa bojowa pod kierownictwem Jehudy z Haszomeru do Nowolipia 69. Nad ranem obie grupy rozpoczęły akcję zbrojną obrzucając granatami oraz butelkami zapalającymi Niemców. Obaj przywódcy zginęli. [29]  

 Operacje na wielka skale kontynuowano w dniu 1 V o godzinie 9 uformowano dziesięć oddziałów poszukiwawczych. Schwytano w tym dniu liczną grupę Żydów. O godzinie 19 rozstrzelano 47 robotników żydowskich, którzy pracowali w obozie pracy na Żoliborzu, przy ul. Włościańskiej 52. [30]   

2 V akcje rozpoczęto o godzinie 10 wysłaniem na teren getta 9 niemieckich grup poszukiwawczych. Większa grupa niemiecka dostała rozkaz przeszukania i zniszczenia bloku domów dookoła zakładów zbrojeniowych Transawia” i „Wiszniewski”. Znaleziono 27 bunkrów, które zostały wysadzone w powietrze. Tegoż dnia ŻOB powiódł się atak na pewna niemiecka barykadę graniczną.[31] Nocy trwały nadal walki powstańcy atakowali niemieckie grupy zwiadowcze.

3 V akcje prowadzono tymi samymi siłami co dnia poprzedniego doprowadziły do odkrycia 19 większych bunkrów skąd przy pomocy gazów wyciągnięto sporą ilość Żydów. Tegoż dnia odkryto bunkier przy Franciszkańskiej 30, znajdowała się tam baza operacyjna grup ŻOB, które przedostały się na teren szczotkarzy. Przytomnością umysłu wykazał się w walce Marek Edelman, który uratował swą grupę przed zasypaniem wejścia do piwnicy gruzem. Zginął w tej walce Adam Sznajdmil ps. Berek” człowiek prezydium CK Bundu. Wielu powstańców zostało rannych. [32]

Od 4 - 8 V 1943 r. Niemcy systematycznie organizowali przeszukania terenów getta w celu poszukiwania schronów oraz niedobitków”. Bunkry, które zostały znalezione wysadzano w powietrze, a budynki palono. Wyjątkiem był dom, którego nie udało się podpalić 7 V, wiec go wysadzono.

W nocy z 7/8 V grupa złożona z 10 osób, wśród której znajdował się T. Borzykowski, wymaszerowała z centralnego punktu ŻOB na Miłej 18 usiłując dostać się do wylotu kanału w stronę ul. Smoczej. Tu nastąpił atak ze strony niemieckiej. Grupa powstańców zaczęła wycofywać się, lecz została ponownie ostrzelana na Wołyńskiej przez ukrytych między gruzami Niemców. Walka trwała godzinę i tylko siedmiu bojowcom udało się przedostać na Miłą 18 - wśród nich czterech było ciężko rannych. Trzem pozostałym udało się przedrzeć na Miłą 18 dopiero po 20,  ale wtedy nie istniała już pozycja ŻOB.[33]

 8 maja padł po zaciętej obronie bunkier dowództwa powstania przy ulicy Miłej 18.[34] Polegli w nim komendant Anielewicz, oraz członkowie sztabu: Ch. Ankierman, L. Rotblat, A. Wilner i inni. Hitlerowcy otoczyli bunkier i zabezpieczyli wszystkie z jego pięciu wejść. Do likwidacji wykorzystano materiały wybuchowe. Spośród 200 przebywających w bunkrze osób schwytano 60, reszta zginęła w wyniku eksplozji lub popełniła samobójstwo. Z Miłej 18 udało się zbiec pięciu bądź sześciu osobom, które wykorzystały jeszcze jedno, nieznane Niemcom wyjście. Według ustaleń świadków, a także raportu Jürgena Stroopa, wykrycie bunkra przy Miłej 18 nie było jednak dziełem sprawnego działania hitlerowskich oddziałów, lecz zdrady, której dopuścili się Żydzi.

 Z 8\9 V nastąpiło wyprowadzenie bojowników na stronę aryjską przez kanały przy pomocy Rathajzera i Franka, którzy byli łącznikami.[35]

10 V GL wyprowadziła z getta na stronę aryjską 34 powstańców. Część powstańców wyprowadzili członkowie RPPS oraz żołnierze AK. Żydzi walczyli odtąd samotnie, ponieważ hitlerowcy odcięli miejsca kanałami.[36]

Od 11 V – 16 V trwała ostania faza powstania. Niemcy dokonywali penetracji praktycznie spalonego niemal całego getta w celu odnalezienia bunkrów jeszcze nie odkrytych. 11 V wykryto i zniszczono 47 bunkrów, dnia następnego 30 bunkrów, kolejnego 33 bunkry. [37]

16 maja 1943 roku generał Jurgen Stroop meldował: "Żydowska dzielnica w Warszawie przestała istnieć". Zakończeniem całej operacji było wysadzenie o godzinie 20.16  zabytkowej Wielkiej Synagogi przy ul. Tłomackiej. Stroop meldował o deportacji 56.065 Żydów i zabiciu podczas operacji 13.929 Żydów. Zniszczono 631 bunkrów.[38] Cała dzielnica getta została doszczętnie zniszczona i zrównana z ziemią, jednakże wielu żydowskich powstańców przedostało się na polską stronę Warszawy.

Z wojskowego punktu widzenia, powstanie w getcie warszawskim od samego początku nie miało sensu i skazane było na porażkę. Żydowscy powstańcy pod każdym, poza motywacją, względem ustępowali swojemu przeciwnikowi. Powstanie było dosłownie rewolucją w dziejach Żydów. Walczący aż za dobrze zdawali sobie sprawę z jego wagi. Wszyscy zdawali sobie jednak sprawę, że ta walka toczy się o coś znacznie ważniejszego niż pokonanie wroga - o odzyskanie wolności w ostatnich dniach, godzinach życia, o prawo do godnej, żołnierskiej śmierci. Jednakże nawet i to nie było dane wszystkim Żydom z warszawskiego getta. Ponad 50 tys. ludzi, którzy zostali schwytani przez hitlerowców, czekała ta sama dola, co ich poprzedników - śmierć w komorach gazowych. Tylko nielicznym, z pomocą różnych sił polskiego podziemia, udało się przedostać na stronę aryjską. Rok później, w sierpniu 1944 r., część z nich stanęła ponownie do walki, by stoczyć z innymi Polakami kolejny bój o Warszawę.    

    
     




[1] Grynberg M., Pamiętniki z getta warszawskiego. Fragmenty i regesty, Warszawa 1988, s.177.
[2] Gutman I., Żydzi warszawscy 1939-1943, Warszawa 1993, s.27, 30.
[3] Bartoszewski W., Los Żydów Warszawy 1939-1943, Kraków 1985, s.35.
[4] Powstanie w getcie warszawskim. Sesja w 45 rocznicę (14-15 IV 1988 r.), Warszawa 1989, s.15.
[5] Kermisz J., Powstanie w getcie warszawskim (19 IV-16 V 1943), Łódź 1946, s.35.
[6] Powstanie w getcie warszawskim. Sesja w 45 rocznicę (14-15 IV 1988 r.), Warszawa 1989, s.15-16.
[7] Kermisz J., Powstanie w getcie warszawskim (19 IV-16 V 1943), Łódź 1946, s.36-38.
[8] Bednarczyk T., Walka i pomoc. OW-KB a organizacja ruchu oporu w getcie warszawskim, Warszawa 1968, s.32.
[9] Kermisz J., Powstanie w getcie warszawskim (19 IV-16 V 1943), Łódź 1946, s.40.
[10] Gutman I., Żydzi warszawscy 1939-1943, Warszawa 1993, s.500-502.
[11] Tamże, s. 503-504.
[12] Kermisz J., Powstanie w getcie warszawskim (19 IV-16 V 1943), Łódź 1946, s.43-44.
[13] Bednarczyk T., Walka i pomoc. OW-KB a organizacja ruchu oporu w getcie warszawskim, Warszawa 1968, s.67.
[14] Kermisz J., Powstanie w getcie warszawskim (19 IV-16 V 1943), Łódź 1946, s.43-44.
[15] Powstanie w getcie warszawskim. Sesja w 45 rocznicę (14-15 IV 1988 r.), Warszawa 1989, s.24-25.
[16] Grynberg M., Pamiętniki z getta warszawskiego. Fragmenty i regesty, Warszawa 1988, s.180.
[17] Kermisz J., Powstanie w getcie warszawskim (19 IV-16 V 1943), Łódź 1946,, s.59.
[18] Wroński S., Zwolakowa M., Polacy i Żydzi 1939-1945, Warszawa 1971, s.190,192.
[19] Bartoszewski W., Los Żydów Warszawy 1939-1943, Kraków 1985, s.37.
[20] Kermisz J., Powstanie w getcie warszawskim (19 IV-16 V 1943), Łódź 1946,, s.59-61.
[21] Tamże, s.62.
[22] Tamże, s.63.
[23] Powstanie w getcie warszawskim. Sesja w 45 rocznicę (14-15 IV 1988 r.), Warszawa 1989, s.25.
[24]Wroński S., Zwolakowa M., Polacy i Żydzi 1939-1945, Warszawa 1971, s.192.
[25]  Tamże, s.192.
[26] Kermisz J., Powstanie w getcie warszawskim (19 IV-16 V 1943), Łódź 1946,, s.66-67.
[27] Tamże, s.67-68.
[28] Tamże, 68-69.
[29]  Tamże, s.69-70.
[30] Tamże, s.70.
[31] Tamże, s.73.
[32] Tamże, s.73.
[33] Tamże, s.77-78.
[34] Powstanie w getcie warszawskim. Sesja w 45 rocznicę (14-15 IV 1988 r.), Warszawa 1989, s.19.
[35] Kermisz J., Powstanie w getcie warszawskim (19 IV-16 V 1943), Łódź 1946, s.80.
[36] Wroński S., Zwolakowa M., Polacy i Żydzi 1939-1945, Warszawa 1971, s.192.
[37] Kermisz J., Powstanie w getcie warszawskim (19 IV-16 V 1943), Łódź 1946, s.83-84.
[38] Gutman I., Żydzi warszawscy 1939-1943, Warszawa 1993, s.513.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz